Zimowy czas ubiegł mi na zapoznawaniu się ze sporą ilością różnych tekstów kultury. Nadrobiłam parę tytułów, przeczytałam (lub wysłuchałam) paru książek, a miejsce na tej liście znalazło się nawet dla dwóch dokumentów z platformy Netflix. Udało mi się także napisać recenzje dwóch intrygujących gier.
Zacznijmy może od wspomnianych wcześniej filmów dokumentalnych. Nadrobiłam wreszcie Dylemat społeczny - produkcję opowiadającą o niebezpieczeństwach wynikających z korzystania z nowoczesnych technologii czy social mediów. Produkcja nieco mnie zawiodła, gdyż skupiła się dużo bardziej na wpływie social mediów na amerykańskie wybory niż na przykładowo psychologicznych aspektach.
Zobaczyłam też Twoje ciało, twoja walka. W tej produkcji grupa kobiet przeżywa podczas kursu pole dance coś w rodzaju grupowej terapii. Nie jest to najłatwiejszy seans, ale zmusza nieco do refleksji.
Ah, i wreszcie udało mi się dokończyć Assassin's Creed: Black Flag. To był niezapomniany rejs.
Na liście filmów znajdziecie sporo animacji. Zdecydowanie polecam antologię Dom. Spośród trzech przedstawionych historii osobiście największe wrażenie zrobił na mnie segment drugi. Coś w przygodach szczura próbującego sprzedać nieruchomość zmusiło mnie do refleksji. Uprzedzam jednak, że to całkiem obrzydliwy seans.
Widziałam też Nasze magiczne Encanto. Przyznam się bez bicia, że film wzruszył mnie niejednokrotnie a przyziemna, rodzinna opowieść była miłym odstępstwem od epickich i patetycznych historii.
A jeśli lubicie produkcje z japońskiego studia Colorido to polecam Wam animację A Whisker Away, którą znajdziecie na platformie Netflix. Czeka Was historia o pierwszych zauroczeniach i o magicznej przemianie w kota.
Z kolei inna japońska animacja, którą widziałam, czyli Jin-Roh: The Wolf Brigade nie przypadła mi zbytnio do gustu. W teorii miała być wariacją na temat znanego motywu Pięknej i Bestii, ale wydała mi się miałka i nieco mało konkretna.
Udało mi się też obejrzeć Last Night in Soho. Uwielbiam, że ten film zestawia ze sobą przeromantyzowaną wizję lat 60. z czasem trudną i brudną rzeczywistością.
Z nudów nadrobiłam też Fanatyka (tak, to ten film na podstawie pasty o ojcu fanatyku wędkarstwa) oraz Jumanji: Następny poziom.
Kadr z Trese (Netflix). |
Pod względem serialowym udało mi się nadrobić parę tytułów. Zakończenie Castlevanii na szczęście mnie nie zawiodło. Twórcom udało się w sprawny i satysfakcjonujący sposób zamknąć tę historię. Zdecydowanie na plus.
Za to dziwnym seansem było Smiling Friends. Nawet ciężko konkretnie wyjaśnić mi, o czym jest ten serial. W uproszczeniu jednak śledzimy losy dwójki bohaterów, których zadaniem jest wywoływanie uśmiechu. W praktyce to jazda bez trzymanki.
Chcę też serdecznie polecić serial animowany Trese. Urzekł mnie przede wszystkim dobrze napisaną główną bohaterką oraz wszechobecnymi motywami wprost z filipińskiej mitologii.
Fakt, że nigdy nie grałam w League of Legends nie zniechęcił mnie do obejrzenia Arcane. Ta produkcja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła - czy to wątkami społecznymi czy ciekawie napisanymi charakterami. Czekam na kolejny sezon z niecierpliwością.
Zdecydowanie najciekawszą pozycją, którą przeczytałam podczas zimy było One Last Stop. To komedia romantyczna autorstwa Casey McQuiston, znanej najbardziej z powieści Red, White and Royal Blue. Mam nadzieję, że uda mi się poświęcić tej pozycji całą notkę, bo uważam, że jest tego warta. Poza tym podobała mi się bardziej niż Red, White and Royal Blue.
Po obejrzeniu pewnego video eseju, przeczytałam To Build a Fire. Ten krótki utwór literacki potrafi wywołać niezłe ciarki.
Udało mi się też przeczytać świetny komiks, mianowicie pierwszy tom z serii Helena Wiktoria. Zdecydowanie urzekł mnie kreską i w najbliższym czasie sięgnę po kolejne części.
A przez grę Hades zapragnęłam powtórzyć sobie greckie mity. Dlatego sięgnęłam po zbiór mitów stworzony przez Wandę Markowską. Mimo że większość historii dobrze znałam, to sporo z nich było dla mnie miłym zaskoczeniem. Męczyły mnie jednak te wszystkie mity z Heraklesem, jednak wybaczam, bo wiem, że jest to ważna postać w greckim panteonie.
0 Komentarze