Z okazji Dnia Kobiet mam dla was osiem książkowych propozycji. Historie o kobietach i feminizmie.

1. Żeńska końcówka języka - Martyna Zachorska

Zacznijmy od jednego z moich ulubionych tematów, czyli feminatywów. W tej książce znajdziecie ich historię, bo okazuje się, że to wcale nie jakiś nowy wymysł. Wszystko jest elegancko oparte różnymi badaniami naukowymi i przykładami. Ponadto autorka przygląda się sposobowi, w jaki nasz język buduje nam obraz świata.  Przede wszystkim przekonamy się jak nieporadnie język polski radzi sobie z opisywaniem kobiecej czy niebinarnej seksualności. Każdy, kto próbował kiedyś napisać scenę erotyczną po polsku i nie umrzeć z żenady może potwierdzić. Ta książka to świetna gratka dla fanów językoznawstwa. 

2. Neuroróżnorodne - Jenaran Nerengberg (tłum. Katarzyna Byłów)

Oczywiście, że chętnie umieszczę na tej liście pozycję o neuroróżnorodnych kobietach. Im większa świadomość w społeczeństwie na ten temat, tym lepiej. Książka skupia się na osobach w spektrum autyzmu, z ADHD czy zaburzeniami lękowymi. Znajdziemy tutaj mnóstwo świadectw kobiet, które od zawsze czuły, że "coś jest z nimi nie tak", ale dopiero (niestety późna) diagnoza pozwoliła im spojrzeć na siebie bardziej przychylnym okiem. Oprócz poruszających historii jest tutaj sporo praktycznych wskazówek i książkowych polecajek. 

3. Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym - Agnieszka Graff

Być może jest to propozycja dosyć oczywista dla każdego, kto wie co nieco o polskim feminizmie, ale i tak wspomnę o tej pozycji. Zwłaszcza, że od pierwszej edycji książki minęło 20 lat i najnowsza wersja została nieco uzupełniona. Ale i tak niestety widać, że w niektórych aspektach w Polsce niewiele się zmieniło. Tak czy siak jeśli chcecie przyjrzeć się historii polskiego feminizmu sięgnięcie po Świat bez kobiet będzie dobrym pomysłem.

4. Chłopki. Opowieść o naszych babkach - Joanna Kuciel-Frydryszak

Jeśli interesujecie się chociaż w małym stopniu literaturą, a zwłaszcza książkami o kobietach, to z pewnością słyszałyście o Chłopkach. To taka książka, której polecać chyba nie trzeba, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze. Uważam, że świetnie pokazuje tą ciemniejszą, smutniejszą stronę polskiej wsi. Czasem mam wrażenie, że chłopomania trzyma się tak dobrze jak sto lat temu i Chłopki mogą niektórych mocno zaszokować. 

Miejcie jednak proszę na uwadze fakt, że ta książka pokazuje polską wieś z konkretnej perspektywy. Jeśli interesuje Was temat kobiet wsi na poprzestańcie na jednej pozycji. Ogólnie jak się czymś interesujecie warto spojrzeć na obiekt fascynacji z różnych stron. Just saying.

5. Służące do wszystkiego - Joanna Kuciel-Frydryszak

Skoro na tej liście pojawiły się Chłopki nie mogło zabraknąć też Służących. Widzę, że często ludzie sięgają po obie te pozycje, jakby "w pakiecie". I nie jest to głupi pomysł, bowiem niektóre wątki i nazwiska przewijają się w obu książkach. Jak łatwo się domyślić ten tytuł skupia się na losach kobiet z najniższego szczebla hierarchii służby domowej. Tak jak Chłopki nie jest to łatwa lektura. Sporo tutaj o bardzo ciężkich warunkach pracy w przedwojennej Polsce, nierównościach społecznych czy przemocy seksualnej. Myślę jednak, że to ważna książkach o tych, których historie często są pomijane. 

6. Obsesja piękna. Jak kultura popularna krzywdzi dziewczynki i kobiety - Renee Engeln (tłum. Marta Komorowska)

Czy dałabyś się potrącić przez ciężarówkę w zamian za idealne ciało? Jeśli zastanawiacie się, ile kobiet poważnie zastanowiło się nad odpowiedzią, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Obsesja piękna przygląda się temu, jak wyśrubowane standardy urody wpływają na psychikę dziewcząt i kobiet. Bywa przerażająco, smutno i szokująco. Dzieło rozkłada problem na czynniki pierwsze. Autorka przygląda się potędze mediów i ich zgubnym wpływie na samoocenę. Bowiem bombardowanie ideałami piękna nie tylko działa na samopoczucie, ale nawet może obniżać wartości poznawcze! Myślę, że to pozycja obowiązkowa, które otwiera oczy na pewne sprawy. 

Osobiście uważam, że jedynym minusem tej książki jest fakt, że napisana jest mocno z perspektywy amerykańskiej. Oczywiście niektóre rzeczy są uniwersalne, ale znajdziemy tam wątki, z którymi ciężko się utożsamić jako osoba z Polski. 

7. Autentyczna w spektrum - Ewa Furgał

Myślę, że na tle Neuroróżnorodnych książka Ewy Furgał ma dwie spore przewagi: znajdziemy w niej jeszcze więcej praktycznych porad oraz jest to pozycja napisana z polskiej perspektywy. A jednak kultura, w której żyjemy dosyć mocno wpływa na to jak radzimy sobie jako osoby w spektrum. Ponadto dzięki Autentycznej poznamy pierwszą badaczkę autyzmu, która nieco zaginęła w odmętach historii. Aktualnie czytam też pierwszą książkę tej osoby autorskiej, czyli Dziewczynę w spektrum, ale nie wiem czy chcę już ją polecać. Ale Autentyczną w spektrum koniecznie sprawdźcie. 

8. Cieszę się, że moja mama umarła - Jennette McCurdy (tłum. Magdalena Moltzan-Małkowska)

Zakończmy z przytupem, bo ostatnia pozycja na tej liście to niełatwa lektura. Wspomnienia aktorki Jennette McCurdy, gwiazdy takich produkcji jak ICarly czy Sam and Cat, zadebiutowały na rynku książkowym z przytupem. I nie dziwię się, bo to bardzo dobrze napisana książka. Jennette sama wspomina, że zawsze bardziej marzyła o pisaniu niż o graniu i widać, że to pierwsze naprawdę robi z pasji. Jeśli ogarniacie na tyle angielski polecam gorąco audiobooka czytanego przez samą autorkę - daje to jeszcze większe emocjonalne obrażenia. Gdyż Cieszę się, że moja mama umarła to bardzo szczera, poruszająca historia o niełatwej relacji z matką, o zaburzeniach odżywania i przede wszystkim - o piekle jakim bywa show-biznes zwłaszcza dla młodych kobiet. Czytacie na własną odpowiedzialność.

***

A Wy jakie książki wpisałybyście na tą listę?